Mogłoby się wydawać, że nowoczesność w rolnictwie to coraz większe ciągniki i maszyny, komputeryzacja i drony. Niektórzy dodaliby jeszcze hydroponikę, klonowanie zwierząt i modyfikacje genetyczne. Ale czy na pewno?
Moim zdaniem, nowoczesne rolnictwo to takie, którego wynik odpowiada wyzwaniom współczesności.
A dwa największe obecnie wyzwania to zagrożenie bioróżnorodności i zmiany klimatyczne. Zatem nowoczesne rolnictwo to takie, które wspiera bioróżnorodność i pomaga z przeciwdziałaniu kryzysowi klimatycznemu.
Podstawą w nowoczesnym rolnictwie jest żywa gleba. To od niej zaczynają się procesy przywracania środowiska różnorodnego biologicznie i odpornego na zmiany klimatyczne. Piszemy tu o przywracaniu, gdyż środowisko zostało już w dużym stopniu zniszczone poprzez uprzemysłowienie rolnictwa a także trwające kilkadziesiąt lat procesy uprzemysłowienia całej gospodarki, które prowadziły do wyjałowienia gleb i zanieczyszczenia wody i powietrza. Dlatego wymogiem nowoczesności jest regeneracja gleb. Rolnictwo nowoczesne powinno być jednocześnie regeneracyjne – a więc powinno przywracać glebę do stanu jej żyzności. Trzeba pamiętać, że w żywej glebie panuje bogactwo różnorodności biologicznej – organizmów glebowych, a jednocześnie na niej rosną rośliny zapewniające bioróżnorodność.
Jakie rolnictwo zasługuje na miarę nowoczesnego? Takie, które kontynuuje realizowany od kilkudziesięciu lat model uprzemysłowienia rolnictwa, skutkujący obecnymi zagrożeniami dla bioróżnorodności i zmianami klimatycznymi? Czy też typ rolnictwa, który odpowiada na współczesne wyzwania, a więc rolnictwo ekologiczne, regeneratywne, agroekologiczne?
W tym miejscu ktoś może odpowiedzieć: ale przecież te wszystkie wynalazki, coraz silniejsze traktory, coraz nowocześniejsze maszyny, GPS-y, drony itd. to przecież dla człowieka – żeby mu się gospodarowało na roli lepiej, przyjemniej i bardziej opłacalnie. One przecież powstają po to, żeby rolnikowi było lepiej.
Nie, te unowocześnienie powstają przede wszystkim, żeby ich twórcy zarobili więcej pieniędzy. To jest najważniejsza motywacja producentów sprzętu rolniczego, systemów informatycznych i innowacji w chemii rolniczej. Ich sprzedawcom oczywiście chodzi o zysk. I dla tego zysku są w stanie tak prezentować swoje produkty, aby jawiły się one jako nowoczesne. Faktycznie – są nowoczesne, jeśli postawimy znak równości pomiędzy nowoczesnością a postępem technologicznym. Ale są całkowicie nienowoczesne jeśli chodzi o to, jaki jest w ogóle cel nowoczesności. Czy nowoczesność jest po to, żebyśmy produkowali tak dużo, tak szybko, żeby w końcu całkowicie wyjałowić glebę, zatruć wodę i powietrze? Czy ostatecznym celem nowoczesności jest stworzenia piekła na ziemi, na którym ciężko będzie żyć samemu człowiekowi? Jeżeli nie, to musimy ciągle na nowo zadawać sobie pytanie „czym jest nowoczesność?” i modyfikować nasze nastawienie do nowoczesności.
Oczywiście nie oznacza to, że nie warto korzystać z wynalazków i ulepszeń technologicznych. Wiemy dobrze, że one nam faktycznie pomagają w codziennej pracy, w ułatwieniu jej i podwyższeniu wydajności rolnictwa. Jednak przed zastosowaniem każdego unowocześnienia trzeba zadać sobie pytanie: czy pomoże on osiągnięciu celu nowoczesności? Czy dzięki niemu będziemy wzmacniać bioróżnorodność i zapobiegać zmianom klimatycznym?
Czy może jednak chodzi o to, że zobaczyliśmy nową błyskotkę, która nas zafascynowała i jak małe dziecko wierzymy we wszystko, co o niej powie nam sprzedawca i bezrefleksyjni entuzjaści technologii? Przełkniemy każdy chwyt marketingowy, żeby tylko dobrać się do nowej błyskotki? Jeżeli tak by było, to nie ma dla Ciebie ratunku.
Zawróćmy z tej drogi. Wybierzmy lepszą – która da nam to, czego człowiek naprawdę potrzebuje: czyste środowisko, żyzną glebą, bioróżnorodność i klimat, w którym będziemy mogli szczęśliwie żyć.
A co Wy o tym sądzicie?